Alkoholizm to choroba, na którą cierpi niemal milion Polaków. To choroba, która ma swoje skutki psychiczne, somatyczne oraz społeczne. Wiele osób bagatelizuje ten problem zasłaniając się piciem dla dobrej zabawy czy piciem dla towarzystwa. Czasem jednak alkohol bierze nad nami górę i przejmuje kontrolę. Granica między piciem dla przyjemności a uzależnieniem jest bardzo cienka. Wiele osób zresztą bagatelizuje też swoje uzależnienie od alkoholu.

Droga do alkoholizmu

Choroba alkoholowa nie pojawia się od razu. Jest podzielona na etapy, zwane też często fazami. Pierwszą z nich jest faza wstępna, podczas której dochodzi do uzależnienia psychicznego. Wówczas picie w towarzystwie przeradza się w picie alkoholu w celu złagodzenia napięcia, a także dla poprawy samopoczucia. Choć pijący ma jeszcze kontrolę nad piciem to świadomie i podświadomie szuka okazji, w których będzie mógł napić się alkoholu. W tym etapie pijący ma dobrą kondycję alkoholową i mocną głowę. Nie odczuwa jeszcze skutków częstego upijania się.

Ostatnie ostrzeżenie

Drugim etapem choroby alkoholowej jest faza ostrzegawcza alkoholizmu. To etap, w którym alkohol zaczyna mieć przewagę i kontrola picia nie jest już możliwa. Osoba znajdująca się w tej fazie sama inicjuje picie alkoholu, a także narzuca swoje tempo innym. Może być tak, że osoba znajdująca się w tym stadium ukrywa problem i pije po kryjomu, żeby nie pokazać innym jak dużo pije. Świadomie wybiera takie towarzystwo, w którym będzie spożywany alkohol. Każde lub prawie każde spożycie alkoholu kończy się utratą świadomości i pamięci.

Alkoholizm

Po fazie ostrzegawczej następuje faza krytyczna, a następnie przewlekła. Alkoholizm już przejął kontrolę nad chorym i całe życie zaczyna się kręcić wokół kolejnych kolejek. W zasadzie faza ostrzegawcza już powinna zasygnalizować, że jest problem, w którym należy działać. To dobry moment na odstawienie lub ograniczenie spożywania alkoholu przed terapią, która będzie jedynym wyjściem, gdyby choroba alkoholowa zdominowała nasze życie.